Web Content Display Web Content Display

Aleja Mrówek

Co się stało z aleją mrówek?

Aleja mrówek im. Tadeusza Podkówki stanowiła wyjątkowe miejsce, z którego Nadleśnictwo Manowo słynęło. Leśnicy manowscy utworzyli w tym miejscu miejsce postojowe, tablice informacyjne, ścieżkę edukacyjną, a także postawiono kamień upamiętniający dr hab. Tadeusza Podkówkę, który odkrył
to wyjątkowe pod względem przyrodniczym miejsce. Mrówki- a dokładniej gatunek mrówki ćmawej- utworzyły tu kopce, ułożone jeden za drugim, tworząc coś na wzór alei. Przez wiele lat leśnicy musieli tłumaczyć się, że nie jest to działalność człowieka, ale faktycznie natura zadecydowała o takim wyjątkowym ułożeniu mrowisk. Las, który otaczał mrowiska, stanowił monokulturę świerkową, zasadzoną przez leśników niemieckich. Jak ciekawe było to miejsce, można zobaczyć m.in. tutaj:

https://www.youtube.com/watch?v=N0p1exh4sM0

Niestety piszemy w czasie przeszłym, bo alei mrówek praktycznie już nie ma. Proces niszczenia alei rozpoczął się około 2014 roku. Jak do tego doszło?

W wyniku zmian klimatycznych poziom wód gruntowych zmniejszył się, a płaskie systemy korzeniowe świerków nie mogły już zdobywać wystarczającej ilości wody. Drzewostan uległ osłabieniu, a to wykorzystał mały chrząszcz- kornik drukarz, który początkowo atakował pojedyncze drzewa, a następnie zaczął tworzyć tzw. gniazda, czyli grupy drzew. Od 2014 roku sytuacja była już trudna, bo leśnicy wycinali gniazda liczące co 40-50 świerków, te zabiegi były niezbędne, żeby zatrzymać rozprzestrzenianie się kornika. W 2018 roku sytuacja była już na tyle ciężka, że w leśnictwie Kościernica zaczęto stosować cięcia sanitarne niemal całych pododdziałów świerkowych, zajętych przez kornika. W 2020 roku właśnie z tych powodów wycięto drzewostan przed aleją.

Rok temu planowaliśmy postawienie nowych tablic edukacyjnych oraz zaproszenie lokalnej społeczności do wspólnego sadzenia drzew, na pozycji po zrębie znajdującym się naprzeciwko alei mrówek. Chcieliśmy na nowo zainteresować turystów tym wyjątkowym miejscem. Tak się jednak nie stało.

W lutym 2022 roku nastąpiły dwie potężne wichury, których skutki odczuł cały region wokół Koszalina. Miejscami w lesie, świerki o talerzowym systemie korzeniowym, jak domino, składały się jeden na drugi. Tak właśnie stało się w alei mrowisk- część świerków spadło bezpośrednio na mrowiska, inne obok nich.

Teren po wichurze.

 

Od razu przystąpiliśmy do sprzątania wywrotów i złomów, ale przy mrowiskach, nawet tych uszkodzonych działamy nadal bardzo ostrożnie. Wiedzieliśmy, że w marcu, gdy temperatura wzrośnie, mrówki obudzą się, a wszelkie działanie wokół gniazd może spowodować ich przeprowadzkę.

Dawny początek alei.

 

 

Aleja po wichurze, widoczne fragmenty ogrodzenia.

 

Co dalej się wydarzy?

W tym roku będziemy systematycznie sprzątać- większość terenu jest już uprzątnięta, ale jeszcze chcemy pozostawione gałęzie wynieść i przeznaczyć do zrębkowania. Teren do uprzątnięcia to nie tylko pododdział gdzie znajduje się aleja mrówek, ale także sąsiednie oddziały, gdzie również zlokalizowane są mrowiska. W przyszłym roku wykonamy orkę- przygotowanie gleby, a za dwa lata posadzimy tutaj las.

Czy mrówki zostaną i odbudują kopce? Trudno ocenić, na tą chwilę zaobserwowaliśmy, że tylko dwa kopce są czynne. Jedyne co nam pozostaje, to z pokorą obserwować przyrodę.

Aleja w trakcie sprzątania.